Name: Moonstar Beach Hotel
Address: Deniz Cad.No:60 Yahsi Yalisi, Ortakent, Ortakent, Ortakent, 48400, Turcja
Rating: 5

Klimatyzacja

Taras

Ogólne

Telewizor

Minibar

Suszarka do włosów

Pokoje

Pralnia

Skrytka depozytowa

Telefon

Usługi i udogodnienia

Restauracja

Wyżywienie

Wifi

Dostęp do Internetu

Internet

Garaż

Parking

Basen

Basen odkryty

Basen i plaża

Masaż

Sauna

Zdrowie i uroda

Przyjazny dla rodzin i dzieci

Dzieci

W hotelu

Wyposażenie pokoju

Moonstar Beach Hotel

Ortakent

Milas-Bodrum Airport

Kos Airport

Kalymnos Island National Airport

Decydując się na hotel trzygwiazdkowy mieliśmy świadomość, jakich standardów możemy się spodziewać. Poinformowano nas, że hotel istnieje od 1996 roku, ale w 2015 został odnowiony (ciekawe??) Jednak to, co zastaliśmy w tym miejscu przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Na początku zaprowadzili nas do zapyziałej nory na parterze (bo pokojem tego nazwać nie można) zlokalizowanej w bliskim sąsiedztwie szamba oraz głośno pracującej pompy. Ściany zagrzybione, łazienka cała w pleśni, połamany klimatyzator i fetor ekskrementów. Od razu poszliśmy do recepcji i poprosiliśmy o zmianę pokoju. Zaoferowano nam lokum na piętrze. Było tam jakoś tak jaśniej, więc zgodziliśmy się tam zostać. Klimatyzator działał, ale zapchany był kurzem i wydobywała się z niego nieprzyjemna woń pleśni. Po wejściu do łazienki powtórka z rozrywki - taki sam widok, jak w poprzednim pokoju. Tyle, że jeszcze na podłodze kałuża. Pod prysznic strach wejść gołą stopą, wszystko czarne od grzyba, fugi zalezione, kabina tak mała, że aby się schylić i umyć nogi trzeba było otworzyć drzwi. Armatura nie czyszczona chyba nigdy. Osad z wody, mydła i czego tam jeszcze taki gruby, że ledwo widać co jest pod spodem. Po spuszczeniu wody w toalecie okazało się, że wszystko wypływa na zewnątrz. A i jeszcze suszarka do włosów - działająca, a jakże! Tyle, że rozerwana na dwie części. Można trzymać za rączkę, a reszta dynda na dwóch kabelkach. Wyłączyć się jej nie da, bo nie ma wtyczki tylko przewodami na stałe przyłączona gdzieś od góry do gniazdka. Elektryk magik chyba to montował. Brodząc w wodzie z kibelka baliśmy się tego dotykać. No i ten wszechobecny smród szamba wydobywający się z kratki ściekowej. Pani sprzątająca przychodziła rano, przecierała podłogę i dokładała papier toaletowy. Ręczników nie zmieniono.
Jedzenie nie wyglądało zbyt apetycznie i nie smakowało. Czysto też chyba nie było przygotowywane, ponieważ dwa razy trafił mi się włos w talerzu. Trzeba mieć farta! Bardzo mały wybór potraw gorących. Bar sałatkowy - w jednej misce pomidor, w drugiej ogórek, w dwóch innych jakaś zieleninka i to wszystko. Najlepsze były arbuzy i melony, podawane do każdego posiłku. 
Snack bar nie istniał. Raz był czynny. Widzieliśmy jak pan z obsługi smażył mięsko, upadł mu kawałek na podłogę, rozejrzał się i wrzucił z powrotem na ruszt.W opcji all rzekomo miały być przekąski i podwieczorki - nie ma. 
Drinki, które podawali w barze były tak rozwodnione, że nie można było wyczuć smaku alkoholu, ale za to "pachniały" zmywaczem do paznokci. Jedynie piwo słabiutkie, ale zdatne do picia. Cola też ok. Woda w dystrybutorach chyba raczej kranówa, butle które przynoszono gdy trzeba było wymienić sfatygowane, brudne i nigdy nie widziałam oryginalnego zamknięcia.
Ludzie z obsługi jakby pasujący do tego miejsca - smutni, nieobecni. 
Plaża hotelowa nie istnieje, po prostu jej nie ma! Można korzystać z leżaków należących do nadmorskich barów i restauracji. Oczywiście trzeba coś kupić i wtedy mamy miejsce na cały dzień.
Jedyne co wyglądało ładnie to basen.
Poprosiliśmy rezydenta o przeniesienie do innego hotelu, więc na szczęście straciliśmy tam tylko trzy dni. I tak o trzy dni za długo.
Prosiliśmy o poinformowanie bura podróży o rażących zaniedbaniach i wręcz narażaniu nie tylko zdrowia, ale i życia wczasowiczów. Prawdopodobnie z powodu większej ilości skarg nazajutrz pojawiła się przedstawicielka biura na inspekcji. Niestety po powrocie do domu sprawdziłam ofertę naszego biura  i okazuje się, że dalej mają zamiar wysyłać tam ludzi. Są wolne miejsca i terminy. Przykre!
Ten hotel to jakieś nieporozumienie! Club Aqua Ortakent, Moonstar Hotel,  teraz Poseidon Club... Od lat zmieniają nazwy i prawdopodobnie tylko nazwy. Radzę wszystkim unikać tego miejsca jak ognia. Szkoda nerwów i pieniędzy. I naprawdę dziwię się osobom wystawiającym pozytywne opinie temu hotelowi. Już sam smród fekalii unoszący się z każdym powiewem wiatru, w każdym miejscu, czy to nad basenem, czy w barze, czy przy posiłkach działa odstraszająco. Turcja jest piękna ale nie w tym miejscu.

Zmienili nazwę na Poseidon Club - okropne miejsce!

Hotel nie adekwatny do oferty Waszego biura, przede wszystkim nie spełnia podstawowych warunków sanitarno=epidemiologicznych, nie wnikamy jakie są w Turcji, ale zagrzybione łazienki, klimatyzacje, nieczyszczone w ogóle, kurz wżarty, tygodniowy w płytki, lodówka to tylko atrapa=śmierdzi, nie chłodzi,niesprawna suszarka, wc w życiu nie widziało środków czystości, brak m-ca do leżenia przy basenie* tzn.aby takowe mieć trzeb wstać o 5 i rzucić własny zaznaczam własny ręcznik, ponieważ na ponad 200 gości hotelowych leżaków jest 69, to są wakacje z itaka :) okna wychodzą na kurnik tak kurnik  gdzie śmierdzą odchody kur kogutów i cholera wie czego. Wyżywienie tragedia, śniadania codziennie to samo brak płatków śniadaniowych  jogurtów jedyne owoce to arbuz o okazjonalnie melon, wyżywienie monotonne , to samo, wiecznie tylko sałata ogórek pomidor pokrojone raz w kostkę raz w plasterki to jest all inclusive, zlewki herbaty wlewane powrotnie i wypijane, woda nie zdatna do pica (!!!) czerpana z beczki stojącej na powietrzu nie uzdatnianej, Serwis pokojowy żenada, nie można doprosić się o zmianę ręczników, już nie   codzienne ale chociaż co 2-3 dzień, sprzątanie polega na wyrzuceniu śmieci, materace strach siadać , w lampie UV by świeciły chyba całe.Klimatyzacja zamarza, ie czyszczone filtry, alkohole rozcieńczane bez banderol wódka turecka i gin, prosząc o nalanie 100ml czystej wódki (w celu sprawdzenia, bo nie jest możliwym pijąc drinka nie czuć w nim alkoholu) poczułam zapach wody z liozolem, to jest all , piwo, wino-rozcieńczane , limitowane, w momencie kontroli wizytacji na nasza prośbę rezydent itaka  proponując pobyt w takich warunkach gdzie strach gołą stopą stanąć na podłodze czy płytach basenowych świadomie naraża czynniki biologiczne ,na utratę zdrowia!!! Plaża proszę państwa zdjęcie w katalogu zrobione z innego hotelu , plaza publiczna piszą państwo, z Bezpłatnym dostępem do materacy i leżaków= łżecie! Na infolinie państwo kłamiecie. Nie jesteśmy jedynymi osobami które są zbulwersowane jak z taką renomą biuro, może proponować w trakcie trwania jednego "turnusu" dalej taki hłam i naciągać ludzi, gdzie zgłaszaliśmy do rezydentów i do prezesa.  a teraz drodzy Państwo zajmę się pisaniem opinii na temat Moonstara i Itaki. 
Dlaczego pomimo wolnych m-sc w hotelu i chęci i prośby do rezydenta-pan Michał aby zamienił nam hotel(na Medisoon) proponuje cenę 160 euro /za 5 nocy, a następna rezydentka już innej grupie 50 euro.

NIE POLECAM I PRZESTRZEGAM

Bliski kontakt z folklorem (o 4 rano pobudka przez koguty mieszkające za ogrodzeniem hotelu), na szczęście obsługa hotelowa spisuje się na piątkę;))) Pokoje małe i słabo wyposażone.TV nie działa, a lodówka po podłączeniu sprawia , że ledwo wiszący klimatyzator zaczyna grzać zamiast chłodzić! W łazience radzimy od razu zakryć kratkę kanalizacyjną,z której przenoszą się zapachy z szamba.  Jedzenie jest bardzo dobre,dużo warzyw, ale po kilku dniach troszkę się nudzi. Jeśli chodzi o bar i napoje alkoholowe to jest podobnie jak z "gwiazdkami"- tureckie 40% to jak nasz 7%. Brak dostępu do plaży. Oferta hotelowa nie prawdziwie oferuje dostęp do plaży. Najbliższa publiczna plaża znajduje się 1,15 km od hotelu. Basen hotelowy oblegany przez gości z Turcji (rano trzeba walczyć o leżak). Radzimy uzbroić się w cierpliwość i nie nastawiać się na zbyt wiele. Wróciliśmy wypoczęci,opaleni i zadowoleni;))))

Tureckie 3 gwiazdki to jak nasze 2(malutkie).

Naprawdę wcale się nie dziwię innym ludziom , że uważają nas Polaków za marudny i wiecznie niezadowolony naród. Ja i mój chłopak przyjechaliśmy razem z innymi Polakami i już  od samego początku zaczęły się narzekania : a że brudno, a że nie dokładnie wytarte, że nie miła obsługa etc etc. Ja nie wiem, czego Ci ludzie wymagają za takie pieniądze? Pracownicy też mają prawo być zmęczeni i nie zawsze od ucha do ucha uśmiechnięci, to są tylko ludzie.! Zawsze pomocni, nawet wtedy kiedy nie bardzo rozumieją po angielsku, no niestety, z tym bywał problem,szczególnie na recepcji, ale starali się pomóc. Nasz pokój był czysty, może nie idealnie czysty, ale nie było ani śmieci ani żadnych pająków,komarów,owadów,pajęczyn czy czegokolwiek. Mieliśmy mały problem z klimatyzacją, chodziła cały czas, nie chciała się wyłączyć , ale nie był to jakiś straszny dla nas problem. Straszono nas, że dochodziło do drobnych kradzieży, ale nam nic nie zginęło. Nawet jak położyliśmy na łożku parę lir czy euro dla pana sprzątającego,  nie zostały one wzięte, tylko odłożone na półce. Obsługa za barem była chyba najlepsza i najzabawniejsza, szczególnie Michael i Mustafa , dwaj kelnerzy pełni humoru i bajeru na dziewczyny, ale w nienachalny sposób. Jedzenie bardzo smaczne,szczególnie owoce i warzywa. Śniadania generalnie te same jak i lunche, kolacje trochę bardziej urozmaicone. Snacki , jeśli ktoś ma all inclusive te same. Wszystko świeże , polecam bułeczki,bułki,chleby i sery feta w 3 postaciach. Minusem jest plaża, pełna kamieni i bardzo krótko. Za to basen czysty i nie chlorowany oraz duży. Jeśli chodzi o lokalizację, to zaraz obok hotelu przejeżdża co parę minut bus do centrum. Z wycieczek polecam Pamukkale. Generalnie super wypoczynek i fun. Hotel dla młodych, ludzi spokojnych i tych energicznych.

Moonstar Beach Hotel

Główne udogodnienia hotelu

Lokalizacja

Dostępne pokoje

Lokalizacja

Opis hotelu

Jakie inne udogodnienia są oferowane?

Zasady

Regulamin zameldowania

Płatność