Hotel 4R Miramar Calafell

Hotel (uwzględniając oferowaną cenę) jest naprawdę fantastyczny. Położony tuż przy szerokiej, pięknej, piaszczystej plaży, na której znajduje się także należący do hotelu bar. Pokój, który otrzymaliśmy początkowo był dość duży, urządzony w skromnym ale nowoczesnym stylu. Niewielki balkon z bocznym widokiem na morze, pozwalał na wywieszenie ręczników przez jedną osobę (niestety więcej się na nim nie zmieściło). Jedzenie oferowane przez hotelową restaurację było smaczne. Każdego dnia na kolację był duży wybór mięs, ryb, a niekiedy także owoców morza. Dodatki w sumie codziennie te same tj. frytki/ ziemniaki, makaron, ryż i warzywa (do samodzielnego skomponowania sałatek). Jeśli chodzi o śniadania to według mnie zdecydowanie najsłabszy punkt hotelu, gdyż były bardzo monotonne. Z proponowanych potraw na ciepło codziennie dostępne tylko jajecznica, jajka sadzone, bekon i kiełbaski. Do tego oczywiście pieczywo, po jednym rodzaju szynki i sera oraz warzywa. Zdecydowane na plus za to desery! Pyszne puddingi, musy owocowe, tarty i ciasta. Na dwa dni przed naszym wyjazdem okazało się, że w naszym pokoju jest awaria wody i musimy zmienić pokój. Otrzymaliśmy większy pokój z dużym balkonem i przepięknym widokiem na morze. W ramach rekompensaty otrzymaliśmy także opcję all inclusive (wykupione mieliśmy dwa posiłki- HB), a zatem do dwóch kolacji otrzymaliśmy napoje (bez opasek all inclusive za napoje do kolacji trzeba zapłacić i to dość sporo). Obsługa hotelu bardzo miła i pomocna, bez problemu dało się porozumieć w języku angielskim, a nawet po polsku, bo o awarii wody poinformował nas przemiły pan Radek. Z pozostałych kwestii- basen- malutki, położony na hotelowym 'dziedzińcu',dla nas nie miało to znaczenia, bo przecież tuż obok znajdowały się piaszczyste plaże. Atrakcją oferowaną przez hotel w połowie września były wieczorne tańce przy muzyce (w sobotę była na żywo), w których nie braliśmy udziału, ale widać było, że goście świetnie się bawią. Kolejki do hotelowej restauracji na posiłki- byliśmy w połowie września, więc nie w szczycie sezonu, a jednak kolejki się tworzyły, co obsługa starała się szybko niwelować, ale jednak kilka czasem kilkanaście minut trzeba było poczekać na miejsce. Niewątpliwie atutem hotelu jest jego położenie, bliskość plaży a także stacji kolejowej, z której można udać się do Barcelony, to sprawia, że wakacje w tym miejscu są naprawdę udane. Tuż przy hotelu przebiega promenada, która uprzyjemnia wieczorne spacery, można także usiąść w lokalnych barach czy zakupić pamiątki. Mimo wieczornego tłoku, nie jest to imprezowe miasteczko, zatem mimo okien wychodzących na promenadę, wieczorami było całkiem cicho i spokojnie. Serdecznie polecam!