Momos Hostel

Byłem tutaj na początku lutego, tego roku. Pogoda + 20 oC. Ani kropli deszczu przez tydzień. Łóżka do spania rewelacyjne; proste ale bardzo porządne. Pościel też O.K. - lniana. Położenie cudowne. Stan wykończenia pokoju, dość daleki od perfekcji Ze względów religijnych osobne łazienki i toalety dla kobiet, Panie muszą chodzić na pierwsze piętro. Pokoje o wyższych numerach są cichsze, od podwórka tzn. 1 i 2 na początku - to piętra, dalsza numeracja jest istotna. Śniadanie w cenie. Sandwich (zapakowany w torebkę) wraz z dobrą kawą (w filiżance - dla mnie trochę mało). W cenie pokoju. Za dopłatą 5 szekli - śniadanie kontynentalne , jedno jajko na twardo, dwa tosty, masło i kawa. Za dopłatą 20 szekli śniadanie izraelskie tj: dwa sadzone jajka, dwa tosty i szklaneczka dobrego soku pomarańczowego i oczywiście kawa lub do wyboru herbata do wszystkich śniadań. Po połączeniu 3 rodzajów śniadań - nasza trójka mogła się najeść. Blisko handlowy ryneczek - 5 minut piechotą. Tam robiliśmy zakupy. Jedzenie do przechowania - we wspólnej hostelowej lodówce. Jak są podpisane, to nie giną. Ale za dużo miejsca nie ma. Jest możliwość wybrania 3 łóżkowego pokoju z osobną łazienką - dopłata 30 szekli na dobę - warto. Pokój bardzo cichy . Jak wynajmujecie samochód, to warto wykupić ubezpieczenie całkowite, dopiero na miejscu. Jest taniej około 60-70 zł. I wszystkie szkody są od razu niwelowane. Wykupione w rezerwacji, płaci się więcej i najpierw trzeba samemu pokryć szkodę, a dopiero później firma ubezpieczeniowa zwraca poniesione koszty. Przy hostelu jest mały parking, to duży plus ; przy tłoku na okolicznych ulicach. Plaża 3 minuty piechotą. Dla błądzących . - lokalizacja hostelu przy starej ambasadzie amerykańskiej, na następnej równoległej ulicy. Jak jesteście nastawieni na zwiedzanie, to ten hostel - to prawdziwa bomba.