Hôtel Emeria Dinard Thalasso & Spa

Obiekt w Dinard jest wyjątkowy pod wieloma względami. Jest to jeden z kilkunastu hoteli z ośrodkiem Thalassa na świecie, co już czyni go unikalnym. Dodatkowy atut to położenie nad samym oceanem z zapierającym dech w piersiach widokami z tarasów przy restauracji, basenie itd. Już od wejścia do lobby wita muzyka relaksacyjna, rozproszone światło, przyjemny wystrój. Obsługa bardzo sprawna, komunikatywna. Podczas zameldowania zaproponowano od razu zarezerwowanie stolika w restauracji, darmowe klapki na basen, mapkę hotelu i miasteczka, udzielili wszystkich potrzebnych informacji. Sama część hotelowa składa się z części głównej w której są typowe dla sieci Novotel pokoje, oraz bocznego skrzydła w którym mieszkałem złożonego z klimatycznych pokoi typu superior ( coś jak suite room ). Składa się to z bardzo dużego pokoju, kitchenette, korytarzyka i łazienki z WC. Całość urządzona w drewnie w stylu nadmorskiego bungalowu, mój pokój na 2 piętrze miał olbrzymi taras wychodzący na park za którym był już tylko ocean. Całość zupełnie nie przypominająca pokoi Novotel, raczej M Gallery- przyjemne doznanie. Zaplecze kuchenne wyposażone w lodówkę ( małą ), mikrofalówkę, zlew, czajnik, wszystkie podstawowe naczynia, sztućce, szklanki, itp. Wszystko bardzo czyste, zadbane. Łazienka trochę w stylu vintage, urządzona ze smakiem. W tej części brak klimatyzacji - nie jest to jednak problem bo w nocy można otworzyć drzwi balkonowe, w otoczeniu panuje miła cisza i spokój. Widocznie w tej strefie klimatycznej nie jest klimatyzacja niezbędna. Obok mojego pokoju był przyjemny taras słoneczny gdzie można się zrelaksować na leżaku. Śniadania podawane są w restauracji z widokiem na ocean i mimo sporego ruchu obsługa dobrze radzi sobie. Wybór potraw nie dorównuje klasie obiektu i np. hotelom Novotel w Polsce, ale były za to ostrygi , czego jak dotąd nie spotkałem w żadnym hotelu w Europie, nawet pięciogwiazdkowym. Sam hotel otoczony jest sporym terenem zielonym, gdzie też można znaleźć przyjemne miejsce do relaksu. Strefa fitness to klasa sama w sobie- oprócz basenu jest coś o nazwie parcour- gigantyczne jacuzzi z różnymi rodzajami masaży wodnych ( przysługuje 30 minut na dobę i dla osób powyżej 16 lat )- unikalna i wspaniała atrakcja. Można więc zrozumieć dlaczego reprezentacja Walii miała tutaj swoją bazę podczas Euro 2016. Na stronie hotelu jest informacja o darmowym transferze z dworca w Saint Malo, w rzeczywistości jest z tym problem - w drodze do hotelu musiałem wziąć na własny koszt taksówkę, w drodze powrotnej hotel zamówił taxi na swój koszt, ale przyjechała z godzinnym opóźnieniem. Mimo to w 100% warto tutaj zamieszkać, niezapominane wrażenia gwarantowane w całkiem dostępnej cenie około 650 PLN ze śniadaniem za dobę. Bardzo chcę tutaj wrócić ponownie