Hotel Maiensee

Hotel przepięknie położony. Wyjście z hotelu wprost do gondoli. W pobliżu również przystanek Skibusa który dowozi narciarzy i nie tylko do sąsiedniego St.Anton. Skipasy można załatwić w recepcji. Raj dla narciarzy. Śniadania urozmaicone. W sobotę i w niedzielę kolacja wyśmienita. W tygodniu już trochę bardziej budżetowo ale też smacznie. Dla dzieci kucharz przyrządza dziecięce potrawy i tu duży plus - dzieciaki najedzone i zadowolone. Kelnerzy i kelnerki uśmiechnięci i mili. Ale Hotel raczej dla par. Dla grup biznesowych nie bardzo się nadaje bo sala konferencyjna to po prostu jedna z sal restauracji, krzesła niewygodne do siedzenia na nich kilka godzin, a sprzęt multimedialny z poprzedniej epoki. Dla rodzin z dziećmi też tylko wtedy, gdy dzieci jeżdżą juz na nartach i przez większość dnia nie przebywają w hotelu. Bawialnia na poziomie minus jeden i trochę w niej za zimno. Strefa spa sauny, grota solna, jacuzzi bardzo przytulna świetnie wyposażona ale zdecydowanie nie dla małych dzieci bo każdy kto tam wchodzi chciałby ten czas spędzić w ciszy i spokoju. Ponadto w takich miejscach każdy przebywa jak go natura stworzyła co pewnie niektórym dzieciom może stwarzać dyskomfort - moim akurat nie przeszkadzało ;) Pokoje - przestronne, czysto, super, łóżka wygodne. W łazience wanna i prysznic - wygodnie dla dzieci. Obsługa recepcji - bardzo uprzejma i pomocna. Pomaga także z bagażami i parkuje samochód. Narciarnia - jest. Parking - jest. Wifi - jest działa na terenie hotelu bez zarzutu. Jednym zdaniem: dla par i narciarzy cudowne miejsce.